środa, 29 stycznia 2014

Łosoś

Do tej pory zawsze piekłam łososia z sokiem z cytryny. Tym razem spróbowałam czegoś innego. Przepis pochodzi z magazynu Bon Appétit. Łosoś wyszedł bardzo delikatny, a jednocześnie, dzięki papryce chili, lekko pikantny. Potrawa jest kolorowa i bardzo atrakcyjnie prezentuje się na stole, przez co doskonale nadaje się na specjalne okazje. Do tego jest bardzo szybka w przygotowaniu.

Składniki:
1 kg filetu z łososia
1 koper włoski
1 pomarańcza
1 cytryna
1 papryka chili
koperek
3/4 szklanki oliwy z oliwek
sól i pieprz

Koper włoski i paprykę pokroić na cienkie plasterki. Pomarańczę i cytrynę sparzyć, a następnie również pokroić. Przełożyć do naczynia żaroodpornego razem z 4 łodyżkami koperku. Posypać solą i pieprzem.



 
Na wierzch położyć łososia i polać oliwą.


Włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 135 stopni C i piec przez ok. 40 min.
Przełożyć na talerz i polać powstałym sosem, który dodaje potrawie smaku. Podawać z ryżem.


poniedziałek, 27 stycznia 2014

Brie z owocami

Brie to mój ulubiony ser. Szczególnie lubię go z owocami, bo nie tylko dobrze smakuje, ale też pięknie prezentuje się na stole. Taki torcik to świetna przekąska na specjalne okazje.

Składniki:
ser brie
ok. 3 łyżki sera mascarpone
owoce leśne, wydrylowane wiśnie

Dodatkowo:
krakersy

Ser brie grubo smarujemy serem mascarpone, albo innym kremowym serem.

 
Na wierzchu układamy owoce. Można użyć owoców mrożonych, ale trzeba je wcześniej rozmrozić na sitku, żeby obciekły z soku.


Podajemy z krakersami.


niedziela, 26 stycznia 2014

Gorąca czekolada

Dzisiaj coś dla miłośników czekolady; gorąca czekolada idealna na zimowe dni.

Składniki na 2 filiżanki:
1 1/2 szklanki tłustego mleka
40g mlecznej czekolady
40g gorzkiej czekolady
1/2 łyżeczki cynamonu
bita śmietana

Mleko zagotować, a następnie dodać kawałki czekolady i cynamon. Dokładnie mieszać aż cała czekolada się rozpuści. Najłatwiej miesza się trzepaczką, która dokładnie rozbija grudki. Podgrzać, jeżeli napój zdążył wystygnąć, i przelać do filiżanek.


Na koniec udekorować bitą śmietaną i odrobiną cynamonu.

 

sobota, 25 stycznia 2014

Fondue mięsne


Tradycyjnie fondue przygotowuje się z sera Gruyère, który wraz z przyprawami rozpuszcza się w garnku, a następnie macza nabite na widelec kawałki pieczywa. Garnek stawia się na środku stołu, tak aby każdy mógł zatapiać swój widelec i jeść. Poza serowym fondue, jest również fondue mięsne, gdzie każda osoba sama gotuje kawałki mięsa lub warzyw, oraz czekoladowe, w którym zatapia się owoce. Fondue świetnie nadaje się na spotkanie ze znajomymi albo kolację we dwoje. Jest szybkie w przygotowaniu, ale za to dużo czasu spędza się przy jedzeniu.

Dziś przygotowałam mięsne fondue. Użyłam pierś z kurczaka, polędwicę wieprzową i wołowinę. Mięso powinno być dobrej jakości, żeby nie było twarde po krótkim gotowaniu. Świetnie na fondue nadają się również owoce morza, np. krewetki.

Mięso dobrze jest wcześniej przyprawić. W tym celu myjemy mięso, osuszamy i kroimy w kosteczkę, ok. 1.5 cm.

 
Można użyć ulubionych ziół i przypraw, albo marynaty. Ja do zamarynowania mięsa użyłam:
sok z jednej cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżkę miodu
1 łyżkę oregano
sól i pieprz

Przyprawione mięso odstawić do lodówki na ok. 2 godziny.



Składniki na wywar:
3 szklanki bulionu wołowego
2 szklanki wina Bourgogne
1 marchewka
2 średnie pieczarki
1 duża szalotka
1 ząbek czosnku
1/4 łyżeczki tymianku
sól i pieprz

Marchewkę i pieczarki pokroić w plasterki. Szalotkę i czosnek drobno posiekać.


Przełożyć do garnka, zalać bulionem oraz winem i zagotować. Gotować ok. 10 min, następnie przyprawić do smaku.

Tak przygotowany wywar przelewamy do garnka do fondue i możemy zacząć gotować mięso i warzywa.


Mięso gotuje się od 1 do 5 minut, warzywa ok. 2-3 minuty, z wyjątkiem ziemniaków, które wymagają najdłuższego gotowania. Z tego powodu proponuję od razu na początku włożyć ziemniaki do wywaru, żeby powoli się gotowały. Najlepiej użyć małych ziemniaków, albo, jak są większe, to pokroić je na mniejsze kawałki. Warzywa, które dobrze pasują do fondue to np. pieczarki, brokuły i kalafiory.




Można podać również sosy i dipy, np. sos tatarski.

W moim przypadku był to majonez z dodatkiem musztardy, koperku i natki pietruszki; doprawiony solą i pieprzem.

wtorek, 21 stycznia 2014

Makaron z oliwkami

Najlepszy makaron z oliwkami jaki jadłam był zrobiony przez mojego męża. Jest bardzo szybki i łatwy w przygotowaniu i świetnie nadaje się na danie „awaryjne” do poczęstowania gości, którzy wpadli z niezapowiedzianą wizytą.

Składniki na 2 porcje:
150g makaronu np. linguine
75g oliwek kalamata bez pestek
1 łyżka oliwy z oliwek
1/3 szklanki śmietany 30%
3/4 łyżeczki pesto alla genovese
40g tartego sera mozzarella
20g tartego sera parmezan
 

Oliwki siekamy na bardzo drobno.


Następnie w małym garnku podgrzewamy oliwę wraz ze śmietaną. Dodajemy oliwki oraz pesto i trzymamy przez chwilę na małym ogniu ciągle mieszając. Dla wzmocnienia smaku dobrze jest też dodać trochę marynaty z oliwek. Śmietana z oliwkami powinna się dobrze podgrzać, ale nie można dopuścić żeby się zagotowała. Następnie dodajemy ugotowany makaron i mieszamy aż cały makaron będzie wymieszany ze śmietaną. Posypujemy serami i mieszamy aż się roztopią i wymieszają z sosem i makaronem. Szybko przekładamy na talerze zanim ser zastygnie, bo inaczej będzie ciężko wygrzebać z garnka. Możemy po wierzchu posypać Parmezanem i udekorować bazylią.



Do makaronu proponuje sałatkę ze świeżego szpinaku.

Składniki:
Świeży szpinak
Pomidory koktajlowe
Płatki migdałów
Suszona żurawina
Oliwa z oliwek
Żurawinowy ocet balsamiczny

Szpinak z przekrojonymi na pół pomidorami wkładamy do miski. Posypujemy migdałami i żurawiną. Następnie polewamy oliwą z oliwek i octem balsamicznym.

Smacznego!

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Bułki

Poniższy przepis pochodzi z książki „Mastering the Art of French Cooking. Volume two.” (Julia Child, Simone Beck). Z ciasta tego można upiec nie tylko bułki, ale również chleb i bagietki. Kilka dni temu upiekłam bagietki i były to najlepsze bagietki jakie do tej pory udało mi się zrobić. Autorzy książki twierdzą, że sekretem dobrego pieczywa jest długie wyrastanie ciasta w temperaturze pokojowej. Przygotowanie ciasta jest podobne do ciasta na pizzę.

Składniki na 10-12 bułek:
7g suchych drożdży
1/3 szklanki ciepłej wody (38 stopni C)
3 1/2 szklanki mąki pszennej
2 1/4 łyżeczki soli
1 1/4 wody o temperaturze pokojowej

Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie i odstawiamy na kilka minut. W tym czasie umieszczamy pozostałe składniki w misce i dolewamy rozpuszczone drożdże. Dokładnie zagniatamy ręcznie, albo mikserem z końcówką do wyrabiania ciasta. Nakrywamy ściereczką i czekamy aż ciasto potroi swoją objętość (ok. 3 godziny). Po wyrośnięciu przekładamy na stolnicę i rozpłaszczamy ręką, aby wyszło z niego powietrze. Następnie składamy na 3 i ponownie rozpłaszczamy. Obracamy o 90 stopni i znów składamy.




Przekładamy do miski łączeniem do dołu i nakrywamy. Ponownie pozostawiamy do wyrośnięcia, tym razem na ok. 1.5 godziny. Po tym czasie przekładamy ciasto na stolnicę, rozpłaszczamy i dzielimy na 10-12 części.

 
Przykrywamy i odstawiamy na 5 minut.
Teraz możemy już formować bułki. Ciasto przyklepujemy na stolnicy, łapiemy za brzeg i składamy do środka. Powtarzamy kilka razy idąc dookoła placka.






Kładziemy łączeniem do dołu i formujemy kulkę delikatnie rolując.


Tak przygotowaną kulkę kładziemy na obsypanej mąką ściereczce, łączeniem do góry i nakrywamy. To samo robimy z pozostałymi kawałkami ciasta i zostawiamy do wyrośnięcia na ok. godzinę. Pół godziny przed upływem tego czasu rozgrzewamy piecyk do 230 stopni C.


Bułeczki przekładamy na lekko obsypaną mąką blachę łączeniem do dołu i nacinamy ostrym nożem, albo żyletką.


Spryskujemy wodą i wstawiamy na dół piecyka. Po 2 minutach otwieramy piecyk i pryskamy wodą. Po kolejnych 2 minutach przekładamy blachę na środkową półkę, znów pryskamy i pieczemy jeszcze przez 20 minut. Następnie wyłączamy piecyk i po 5 minutach wyjmujemy bułki. Później jeszcze musimy cierpliwie poczekać ok. 20 minut, aż bułki wystygną i dopiero wtedy możemy jeść.

niedziela, 19 stycznia 2014

Matcha Latte


Herbatę Matcha poznałam, gdy przypadkiem natknęłam się na przepis na sernik z zieloną herbatą. Od tego czasu uwielbiam ją w różnych postaciach, szczególnie lody o jej smaku. Lodów jeszcze nigdy sama nie robiłam, ale wielokrotnie robiłam pyszne Matcha Latte.

Składniki na 2 filiżanki:
3 łyżeczki herbaty Matcha
1 szklanka mleka
1/2 szklanki wody o temperaturze 80 stopni C

Opcjonalnie:
Miód i bita śmietana

Herbatę dokładnie mieszamy z gorącą wodą. Temperatura wody jest bardzo ważna. Zielone herbaty powinno się zalewać lekko przestudzoną wodą, nigdy wrzątkiem. Jeśli woda będzie za gorąca, to herbata zrobi się gorzka. Dokładna temperatura zależy mocno od typu herbaty, ale to jest temat na oddzielny wpis. Do parzenia matchy woda powinna mieć ok. 80 stopni.


Do każdej z filiżanek nalewamy rozmieszaną herbatę (do ok. 1/3 objętości) i uzupełniamy spienionym mlekiem. Mleko można spienić gorącą parą z maszynki do espresso, albo ręcznego spieniacza. Jeżeli używamy spieniacza mleko musi być podgrzane.
Możemy dodać miód, bitą śmietanę i udekorować posypując po wierzchu odrobiną herbaty.